Dla nowicjuszy, Z życia wzięte

Pieluchy wielorazowe na spacerze, u lekarza i w podróży

Kiedy rozpoczynamy naszą przygodę z pieluchami wielorazowymi, zazwyczaj nie działa to na zasadzie „kupujemy, używamy i już”. Kolejne stopnie wtajemniczenia zdobywamy raczej stopniowo. W przypadku jednorazówek jest to nieco prostsze – zawsze i wszędzie mamy gotową pieluchę, z której korzystamy bez większego zastanawiania się i planowania. Co innego z wielorazowymi, których na początku najczęściej używamy w naszym zaciszu domowym, zaczynając od jednej – dwóch dziennie, sukcesywnie zwiększając ich liczbę, w miarę nabierania w tym wprawy, aż całkowicie wyprą jednorazówki z obiegu – przynajmniej w ciągu dnia i w domu.

W końcu przychodzi dzień, w którym postanawiamy wejść „poziom wyżej” w naszym wielopieluchowaniu. Czas na spacer w „wieluszce”! W moim przypadku wiązało się to z wieloma emocjami i stresem. Czy aby na pewno nie przecieknie? Czy jeśli już się to zdarzy, to dziecku wówczas nie będzie zimno i nie będzie chore? Tak jakby w jednorazówkach nie zdarzały się wpadki! A jednak spacer w pampersie nie nastręcza tyle stresów i rozmyślań. Na pewno łatwiej zaczynać spacery w pieluszce wielorazowej, kiedy jest słonecznie i ciepło. Hipotetyczna „wpadka” wydaje nam się mniej groźna, i z większym spokojem udajemy się na spacer.

puppi (21 of 25)

SPACER

Niektórzy zastanawiają się, jak w ogóle zmienić pieluchę wielorazową na spacerze. Moja odpowiedź brzmi prosto – tak samo jak pieluchę jednorazową! Być może brzmi to banalnie, ale niezależnie od tego czy chcemy w zimny dzień zmienić pieluchę jedno- czy wielorazową, musimy znaleźć miejsce, by zapewnić dziecku odpowiednią temperaturę. Warto też w obu przypadkach mieć przy sobie: podkład, na którym położymy dziecko, coś do umycia pupy, pieluchę i worek do przechowania brudnej pieluszki. Ten ostatni przydaje się nawet w przypadku jednorazówki, w razie gdyby w pobliżu nie było kosza na śmieci. Liczba przygotowanych pieluch zależy od długości spaceru i naszej przezorności (ja mam zawsze przygotowaną co najmniej jedną więcej niż mogę potencjalnie potrzebować). Jeśli boimy się przecieku, warto mieć ubranko na zmianę. Ale jak już wspomniałam – jest to element wspólny dla obu rodzajów pieluch.

Dlaczego tak bardzo porównuję pieluchy wielorazowe z jednorazowymi w kontekście wyjścia? Gdy ubieramy dziecku na spacer w wielorazówkę i traktujemy ją jak zwykłego pampersa, wówczas stres spada kilkukrotnie i możemy autentycznie cieszyć się wyjściem z dzieckiem.

 

Kilka praktycznych uwag o czym trzeba pamiętać:

  • warto wcześniej przygotować sobie pieluszkę do szybkiej zmiany, a więc dobrać odpowiedni wkład do każdego zabranego otulacza, umieszczając go od razu w środku, co pomoże utrzymać porządek w pieluszkowej torbie i pozwoli uniknąć zastanawiania się na gorąco co do czego dopasować. W zależności od tego z jakiego systemu korzystamy, można przygotować sobie formowankę wkładając do niej wcześniej wkład chłonny lub skorzystać z otulacza z wpiętymi wkładami SIO, pieluszki AIO czy pieluszki-kieszonki PUL z wkładem wewnątrz – to bardzo ułatwia życie,
  • czyste i zamoczone wcześniej myjki wielorazowe bierzemy w osobnym woreczku wodoodpornym albo wkładamy do kieszeni wodoodpornej torby – zawsze możemy też wziąć chusteczki nawilżane, ale wybierajmy te nasączane czystą wodą,
  • worek wodoodporny (najlepiej z materiału PUL lub TPU) mieszczący taką liczbę pieluch, jaką wzięliśmy ze sobą,
  • pakując ubranka na zmianę pamiętajmy, że jeśli dziecko niespodziewanie przesiusia pieluszkę na wylot, to będa potrzebne zarówno body, jak i rajstopki czy spodenki. Brzmi prosto? Takie jest! Trudności są jedynie w naszej głowie.

PUPPI_009

ODWIEDZINY

Kolejny krok milowy przy używaniu pieluch wielorazowych to pokazanie ich światu, czyli założenie wieluszki, kiedy idziemy w odwiedziny do kogoś. Kwestia praktyczna dotycząca przygotowania i zmiany pieluchy wygląda dokładnie tak samo, jak w przypadku spaceru. Jedyna różnica jest taka, że musimy być gotowi na potencjalne zainteresowanie, pytania i komentarze. Zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dobrze jest przygotować sobie zawczasu kilka argumentów przemawiających za pieluchami wielorazowymi w zaciszu domowym, żeby potem uniknąć dodatkowego stresu. Jest to szczególnie ważne, jeśli jesteśmy wrażliwi na komentarze i opinie innych lub gdy nie lubimy być zbyt długo w centrum zainteresowania. Dodatkowo, warto na takie wyjście wybrać ulubione pieluszki, które pięknie prezentują się na małej pupie.

puppi002

U LEKARZA

Szczególną sytuacją jest wizyta u lekarza. Dlaczego szczególną? Po pierwsze zazwyczaj sam fakt styczności z systemem opieki zdrowotnej generuje mocny stres. Niezależnie od tego czy idziemy tylko na wizytę kontrolną ze zdrową pociechą, czy dodatkowo pojawia się choroba. Po drugie wiele osób nawet tych najbardziej asertywnych czy nie przejmujących się opinią innych, często osobę lekarza traktuje zupełnie inaczej. Słowa lekarzy nieraz odbijają nam się echem w głowie, zaburzając pewność naszych przekonań czy wyborów. A lekarze jak i wszyscy pracownicy ochrony zdrowia, są tylko ludźmi, którzy nie muszą być specjalistami w każdej dziedzinie. Co więcej, mogą na jakiś temat nie mieć zielonego pojęcia. Na studiach nie uczą się o pieluchach, tym bardziej wielorazowych.

Może się więc zdarzyć, że reakcja lekarza będzie podobna do reakcji każdej innej osoby, która nie miała szansy zagłębić się w ten temat. Kwestia zakładania pieluszek wielorazowych na wyjście do lekarza z pewnością jest indywidualną decyzją każdego rodzica. Mamy pełne prawo zakładać dziecku pieluchę wielorazową, udając się do gabinetu pediatrycznego, ale mamy też pełne prawo dla świętego spokoju i naszego zdrowia psychicznego posłużyć się jednorazówką. Ważne, żeby działać w zgodzie ze sobą i nie dać sobie wmówić, że używając pieluch wielorazowych krzywdzimy nasze dziecko.

Nie jest oczywiście powiedziane, że pediatra musi być na nie. Wręcz przeciwnie! Są tacy, którym jest to obojętne, jakie pieluchy noszą ich pacjenci oraz tacy – jak pediatra na którego my trafiliśmy i życzymy każdemu takiego spotkać – który widząc pieluchę wielorazową na pupie naszego dziecka, zakrzyknął entuzjastycznie: „O! Ty masz te fajne pieluchy! Właściwie prawdziwe majtki! Widziała Pani? – zwrócił się do pielęgniarki. – To jest najnowszy krzyk mody!” Dodam tylko, że po każdym badaniu sam poprawia i zapina pieluszkę. Można? Można!

Również z relacji innych mam w internecie wyczytać można, że wiele z nich spotyka się z miłymi komentarzami ze strony swoich pediatrów w stosunku do korzystania z pieluch wielorazowych. Część lekarzy, zwłaszcza tych z młodego pokolenia, to również rodzice małych dzieci, którzy zetknęli się już z wieluszkami, a nawet sami ich używają dla swoich dzieci.

puppi (6 of 25)

WYJAZD

Byliśmy już na spacerze, w gościach i u lekarza. Może gdzieś wyjedziemy? Czy używając pieluch wielorazowych musimy pożegnać się z podróżami? W żadnym razie! My od nowego roku jeździmy minimum raz w miesiącu na wycieczkę całodniową, dłuższe wyjazdy też się zdarzają. Wszystko w pieluchach wielorazowych. Nie wymaga to więcej gimnastyki niż spakowanie dziecka z jednorazówkami. Poświęcenie kilku chwil przed wyjazdem już na etapie pakowania, odwdzięcza się podczas wycieczki kilkukrotnie.

Co zatem warto zrobić jeszcze przed wyjściem z domu? Przede wszystkim podzielić sobie podróż i wycieczkę na etapy pod kątem zmiany pieluchy. Ile czasu będzie musiała wytrzymać dana wieluszka? Jaka pielucha zatem i jaki wkład na tym etapie się najlepiej sprawdzi? Mając już pewne doświadczenie z wielopieluchowaniem, jesteśmy w stanie określić orientacyjnie, jaki jest optymalny czas utrzymania danego wkładu na pupie dziecka. Bynajmniej nie chodzi mi tu o namawianie do maksymalnego wydłużania odstępów pomiędzy zmianą pieluchy. Bywają jednak sytuacje, w których potrzebujemy, żeby dana pieluszka „wytrzymała” określony czas.

Tak jak w przypadku spaceru dobrze jest przygotować sobie komplety pieluszek. W czasie wycieczki pomaga też bardzo przejrzyste spakowanie torby np. używając przegródek w torbie lub woreczków materiałowych, żeby wiadomo było co i gdzie jest. A co jeśli zostajemy na noc lub chcemy wyjechać na kilka dni? Zamiast upychania w bagażniku kilku opakowań jednorazówek, pakujemy jedną wielo-torbę. Jeśli w domu używamy pieluch wielorazowych na noc, ale wizja założenia wieluszki na czas snu nocnego w obcym miejscu nas przeraża, to nie jest przestępstwem wspomóc się jednorazówką. Nie wahajmy się jednak używać wielorazówek! Jeśli jesteście zwolennikami wprowadzania zmian powoli i stopniowo, zawsze możecie mieć w szafie paczkę jednorazówek, aż znajdziecie swój idealny system odpowiadający potrzebom waszego dziecka.

puppi (4 of 25)

Może by tak dłuższe wakacje? Cóż, idealnym rozwiązaniem byłoby wybrać się w miejsce, które ma na wyposażeniu pralkę. Wówczas postępujemy dokładnie tak samo jak w domu. Jeśli jedziemy w miejsce, które nie ma pralki na wyposażeniu, wtedy możemy zainwestować i posiłkować się pralką turystyczną, skorzystać z pralni publicznej lub zapisać się do grupy pieluchowej na Facebooku i w lupce wyszukać post, gdzie przyjaźni wielo-rodzice bez problemu udostępnią własną pralkę. Ostatecznie zostaje pranie ręczne/nożne i dokładne pranie po powrocie. Warto też przed wyjazdem zastanowić się, czy będziemy mieli gdzie suszyć pieluchy i ewentualnie takie miejsce zawczasu zaplanować/zorganizować, np. kupując po prostu sznur na pranie i zabierając go ze sobą.

Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami samochodu typu kombi lub hatchback to w roli suszarki idealnie sprawdzi się pokrywa bagażnika pod tylnią szybą. Warto mieć jeden większy worek PUL-owy o wymiarach ok. 50 x 60 cm, w którym będziemy gromadzić brudne pieluszki podobnie jak w domowym wiaderku, natomiast na wyjścia mieć dwa mniejsze. Jeśli macie dużo miejsca w bagażniku to nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabrać ze sobą wiaderko.

Cała ta logistyka około-pieluszkowa może na początku nieco przerażać, ale szybko zorientujemy się, że nie różni się aż tak bardzo od każdego innego wyjścia z dzieckiem, które potrzebuje pieluszek. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że zabiera to sporo uwagi i sił za pierwszym razem. Każdy kolejny raz jest łatwiejszy, aż w końcu całe wymienione planowanie i szykowanie wykonujemy automatycznie. Ważne, żeby dać sobie czas i wprowadzać kolejne kroki, kiedy rzeczywiście czujemy się na to gotowi, ponieważ robienie czegokolwiek na siłę, może nas tylko zniechęcić, a szkoda by było.

Dajmy sobie także zgodę na wpadki! W końcu człowiek uczy się na błędach i to niestety najlepiej na własnych, a jednorazówka wcale nie jest gwarancją braku przecieku na ubranko. Jakkolwiek szalenie to brzmi – cieszmy się wielopieluchowaniem oraz wspólnymi spacerami, wycieczkami, podróżami, a przede wszystkim byciem razem – bo to ono jest najważniejsze.

Autorka artykułu: Sara Gmerek

Leave a Reply